Mądrość naszych ogrodników
Dołącz do naszej wycieczki do ogrodu Weleda w Schwäbisch Gmünd w południowych Niemczech, gdzie jego zarządca Michael Straub wyjaśnia, w jaki sposób nasze rośliny lecznicze promują zdrowie.
Dlaczego rośliny dają nam zdrowie
Naszym głównym zadaniem tutaj, w ogrodzie botanicznym, jest połączenie się z otaczającą nas przyrodą i "czytanie jej". Różnica polega na tym, że my nie mówimy, że roślina zawiera pewne substancje, ale że daje je nam w prezencie.
Naszym najważniejszym narzędziem jest obserwacja roślin
Ciężki, świeży zapach tymianku zawsze był jednym z moich ulubionych zapachów. W jednym z naszych leków na kaszel stosuje się naturalny ekstrakt z tymianku jako aktywny składnik. Właściwości rozgrzewające tymianku, które można natychmiast odczuć, gdy jego ciepło rozprzestrzenia się przyjemnie w całym ciele. Późnym popołudniem lubię chodzić do ogrodu, aby zerwać kilka gałązek tymianku, by zanurzyć je potem we wrzątku. Herbata tymiankowa ma długotrwałe, energetyzujące właściwości. To tak, jakby to zioło przekazywało ciepło, które absorbuje ze światła słonecznego. Jakby chroniło twoje ciało od środka. Dlaczego tak jest?
Jako szef Ogrodu Roślinnego Weleda tu w Wetzgau koło Schwäbisch Gmünd, mam szczęście szukać odpowiedzi na te pytania cały czas. Jednym z naszych najważniejszych narzędzi obserwacji roślin jest połączenie intuicji ze szczegółową obserwacją. Jeśli chcę uważniej przyjrzeć się roślinie i jej zjawiskom, biorę ze sobą do ogrodu składane krzesło, skrzynkę z farbą i sztalugi. Rysowanie wyostrza moją uwagę. Kiedy rysuję kształt rośliny, muszę skoncentrować się i zignorować wszelkie niepowiązane myśli, które mogą się pojawić.
Jeśli natura jest w równowadze, potrzebujemy interweniować tylko w wyjątkowych przypadkach - jak zawsze z wielką starannością.
Michael Straub, zarządca Ogrodu Weleda w Niemczech
Nasz ogród to szczęśliwe miejsce. W tym żywym organizmie rosną rośliny, które zapewniają na naturalne substancje lecznicze.
Zauważysz szczegóły, które w innym przypadku mogłyby zostać pominięte
Bycie czujnym i skupionym całkowicie na roślinie wzmacnia zmysł obserwacji. Zauważysz szczegóły, które w innym przypadku mogłyby zostać pominięte, np. jak tymianek wytwarza olejki eteryczne. Jego liście, podobnie jak kwiaty, pokryte są niezliczonymi gruczołami łojowymi. Maleńkie włosie gruczołowe można zobaczyć na kwiatach gołym okiem, w przeciwnym razie szkło powiększające pomaga je dokładniej zidentyfikować. Tymianek występuje naturalnie w suchym, pagórkowatym biomie śródziemnomorskiej makii, gdzie kwitnie od maja do października w różnych odcieniach bladego fioletu i różu. Kiedy już doświadczysz skoncentrowanych sił działających w roślinie tymianku, zaczniesz to rozumieć. Cała energia słoneczna wydaje się być wchłaniana przez tę małą roślinę, która dostosowała się do otaczającej przyrody, gdzie wiosna jest krótka, a lato często nabiera pełnej mocy. Wykorzystując więcej zmysłów, możemy rozszerzyć dialog z tymiankiem, aby zrozumieć jeszcze więcej. Na przykład jego zapach staje się intensywniejszy, jeśli zerwiesz kilka pędów i delikatnie przetrzesz je między palcami. Dotyk, smak i zapach to wszystkie sposoby kontaktu z rośliną. Zawsze byłem pod wrażeniem tego, jak tylko przetarcie palcami krzewu tymiankowego daje ten niepowtarzalny zapach. To jest roślina, która sama się odzywa!
W istocie uważam, że naszym głównym zadaniem tutaj, w ogrodzie roślin leczniczych, jest połączenie się z otaczającą przyrodą i czytanie jej, że tak powiem. Różnica polega na tym, że my nie mówimy, że roślina zawiera pewne substancje, ale że daje je nam w prezencie. Moja pierwsza poranna wycieczka po ogrodzie czasami wydaje mi się medytacją, gdy się z nim łączę, poświęcam mu swoją całą uwagę. Tylko dlatego, że rośliny nie mogą mówić, nie oznacza to, że się nie komunikują. Roślina ujawnia się poprzez sposób, w jaki rośnie i gdzie rośnie. Jej lokalizacja również zasługuje na szczegółowe przyjrzenie się. Tutaj z nami ten tymianek ma piękne, słoneczne miejsce.
Jesteśmy bardzo świadomi tego, co dzieje się w ogrodzie i uważnie obserwujemy wszystkie zachodzące w nim procesy. Dzięki temu możemy dać roślinom to, czego potrzebują, a one z kolei nagradzają nas za naszą opiekę. Nadal zadziwia mnie, jak wiele tymianek nam daje. I lubię dzielić moje oczarowanie z innymi. Podczas wycieczek, które organizuję w leczniczym ogrodzie roślinnym, czasami zachęcam uczestników do lepszego poznania tego aromatycznego krzewu. Przeżuwając liście, doświadczamy tego, co niektórzy określają jako promienne ciepło, które rozprzestrzenia się z jamy ustnej i gardła do ciała.Wydaje mi się, że w ten sposób tymianek przechwytuje promienie słońca, które zaabsorbował, nawet gdy słońce ledwo świeci. Myślę o jesieni i zimie, kiedy tymianek jest najczęściej stosowany przez tych, którzy doceniają jego uzdrawiającą moc.
Nasz ogród to żywy organizm, w którym wszystko jest ze sobą powiązane.
Mam szczęście, że mam pracę, która każdego dnia poszerza moje zrozumienie sił przyrody. Nasza praca tutaj w ogrodzie roślin leczniczych opiera się na dwóch filarach. Jednym z nich jest obserwacja roślin, która uczy nas wiele o charakterze i potrzebach poszczególnych gatunków roślin. Drugim jest zrozumienie, że nasz ogród jest żywym organizmem, w którym wszystko jest ze sobą powiązane. I gdzie dużo się reguluje, jeśli rozpoznaje się i szanuje te relacje.
Weźmy, na przykład to, że siły samouzdrawiające ogrodu rosną wprost proporcjonalnie do jego różnorodności. W naszym ogrodzie zawsze staraliśmy się zwiększyć istniejącą różnorodność. Tak więc czasami zdarza się, że mała łąka jest celowo pozostawiona bez koszenia, co pozwala pozostać małym wyspom roślin w nienaruszonym stanie. Nie traktujemy tu chwastów jak szkodników, ale jak rośliny towarzyszące, które mają swój własny cel - to małe, ale ważne rozróżnienie. Zwierzęta są kolejnym aspektem gospodarstwa, a wypas owiec przy wejściu do naszego ogrodu nie jest tylko idyllicznym obrazkiem prezentowanym odwiedzającym. Od czasu do czasu owce mogą wejść do ogrodu i zjeść trawę wokół szafranu, oszczędzając kosiarce trochę pracy. Tak samo jest z wieloma innymi rzeczami tutaj: kaczki pomagają regulować populację ślimaków, pszczoły miodne i dzikie pszczoły, których jest na szczęście wiele, są także świetnymi pomocnikami.
Natura i istoty ludzkie
Jeśli natura jest w równowadze, musimy interweniować tylko w wyjątkowych przypadkach, a często tylko przy pojedynczych roślinach, jak zawsze z wielką starannością. Na przykład wzmacniamy nasze rośliny za pomocą naparu chwastów w wodzie. Korzystne owady, takie jak owady siatkoskrzydle i pasożytnicze osy, pomagają nam w szklarniach. Oczywiście dbamy o to, by mieć dobry kompost. Kompost powstaje z resztek z ogrodu - niektórzy postrzegają go jako odpad. Dla mnie kompost jest sercem ogrodu. Tu wszystko się zatrzymuje i zaczyna ponownie komponować na nowo. Ostatecznie jednak różnica polega nie tylko na materialnym, wymiernym lub przewidywalnym kontekście, takim jak skład mineralny ziemi i jej zawartość humusu i kwasowość lub mikroorganizmy. Ważne jest również zintegrowanie sił kosmicznych i ziemskich w naturalnym cyklu uprawy, który w przeszłości był powszechną praktyką, którą uważano za całkowicie normalną.
Prawdziwym wiosennym doświadczeniem jest zakopywanie w ziemi rogów krowich, wypełnionych mielonymi kryształami kwarcu, wystawianymi na działanie siły lata. Jesienią wykopujemy je ponownie i stosujemy ich zawartość w następnym roku jako drobny spray do roślin. Pozwala to roślinom lepiej absorbować energię promieni słonecznych i wspiera je w ich procesach wzrostu i kwitnienia. Ich pozytywny wpływ znajduje odzwierciedlenie w silnie zakorzenionej glebie naszej biodynamicznej farmy.
Jako ogrodnik chcę zrobić coś więcej, niż po prostu czerpać satysfakcję z kwitnących lub owocujących roślin. Kiedy mówię, że nasz ogród - obejmujący zarówno glebę, jak i rośliny - "organiczna całość", która najlepiej się rozwija dzięki komunikacji, oznacza to również, że komunikacja nigdy nie jest jednostronna. Co ciekawe, rośliny często wydają się być o krok przed nami, podczas gdy my, ludzie, musimy się męczyć. Na przykład musieliśmy ciężko pracować, aby rozpoznać właściwości słodko-gorzkiej psianki (Solanum dulcamara ), która jest używana jako składnik jednego z naszych leków na kaszel. Jakoś roślina ta wydawała mi się obca, mimo że pochodziła z tego regionu.
Postanowiłem skonsultować się z podstawową książką słynnego botanika Wilhelma Pelikana, w której zidentyfikował on związek pomiędzy słodko-gorzką psianką, a nieżytem dróg oddechowych. Dlaczego? Często trzymałem tę grubą książkę w dłoniach i czułem mądrość w jej kartach. W tym przypadku jednak brakowało konkretnego wyjaśnienia. W takich sytuacjach pomaga wyjście na zewnątrz, odejście od teorii - i udanie się do samej rośliny. Wiele razy stałem na skraju pola, gdzie słodko-gorzka psianka wyrasta między bawełnianym ostem a kasztanowcami. Używamy ręcznie zbieranych końcówek pędów tego rozłożystego krzewu w naszym lekarstwie na kaszel. Ponieważ wszystkie części rośliny są bardzo toksyczne, używamy jej tylko w formie potencjonowanej. Było dla mnie jasne, że Pelikan , który napisał, jak roślina może ulżyć w "duszeniu", miał na myśli to, że infekcje dróg oddechowych ustępują tylko wtedy, gdy nagromadzony śluz odpadnie. Ale czego można się nauczyć od rośliny w tym kontekście? Kiedy stosuje się ją w lekach, słodko-gorzka psianka działa przeciwko kaszlom jako środek przeciwzapalny i przeciwskurczowy.
W rozkwicie, jej pędy zdawały się mieć własne umysły, gdy krążą po ziemi, czasami przywierając do innych krzewów. Dlaczego roślina to robi? W naszym ogrodzie roślin leczniczych wspieramy naturalne zachowania roślin psiankowatych treliażami, po których winorośl pnie się prawie do wysokości głowy. Spojrzałem na kwiat - małą fioletową gwiazdę z jasnożółtym środkiem pełnym pręcików. Długa łodyga utrzymuje kwiat w pewnej odległości od reszty rośliny, prawie oderwany. W naturze istnieje powód dla wszystkiego, nic nie dzieje się przypadkowo. Moje spojrzenie powędrowało wzdłuż treliżu w dół, gdzie duże partie winorośli stały się drewniane. Dwie trzecie słodko-gorzkiej psianki chce się rozwijać i rozprzestrzeniać. Ale jest też trzecia drewniana część, która podtrzymuje roślinę i nadaje jej kształt. Ta część rośliny jest w zasadzie drzewem. Bez tego słodko-gorzka psianka nie miałaby sił, by się wyprostować i rozgałęzić tak łatwo. Zdolność rośliny do przezwyciężenia sztywności stanowi przykład dla ludzkiego organizmu do rozluźnienia gęstego śluzu i umożliwienia mu spłynięcia.
Takie chwile sprawiają, że zatrzymuję się w zachwycie. Czy jest to pragnienie znalezienia szytej grubymi nićmi paraleli między kształtem rośliny, a jej właściwościami leczniczymi? Nie powinniśmy zapominać, że skupianie się wyłącznie na substancjach chemicznych roślin jest stosunkowo nową praktyką. Odważmy się rozszyfrowywać istotę rośliny.